Solorz-Żak zakodowany filantrop
TY, człowiek biznesu – kreując swój wizerunek, niezależnie od tego, jakie pytania zadaje dziennikarz i jak dalece narzucają one kierunek rozmowy, PAMIĘTAJ jaki komunikat chcesz wysłać w świat. Powiem więcej: trzymaj się tego – nawet wtedy, kiedy rozmowa przypomina prawdziwe trzęsienie ziemi. To trzęsienie ziemi to zwykle chęć storpedowania drugiej strony i pomieszania Ci szyków, ale jak się okazuje nawet wywiad słodki jak pączek z pomarańczową skórką, może zamienić się w piekącą papryczkę chilli.
Karolina Szostak, dziennikarka POLSATU w rozmowie z Zygmuntem Solorzem-Żakiem. No cóż, to miała być luźna rozmowa podczas mistrzostw w siatkówce z szefem stacji, transmitującej mistrzostwa. Jak wyszło? Może słowo „niezręcznie” zabrzmi choć trochę dyplomatycznie. Zamiast dobrej i mocnej informacji dla fanów sportu, pojawiło się zmieszanie na twarzy jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich biznesmenów, a jednocześnie szefa stacji. A wystarczyło zachować zimną krew, by wywiad nie zrobił kariery na facebookowych kontach i nie prowokował internautów do dyskusji. Bo ta – marce POLSATU – z pewnością nie przysłużyła.
Kilka słów wprowadzenia: prawa do transmisji zawodów stacja wykupiła już w 2008 roku za kwotę 15 mln euro. Telewizja Zygmunta Solorza-Żaka chciała również „podzielić” się prawami do emisji z innym telewizjami. Chętna była telewizja publiczna, ale ze względu na zbyt duże oczekiwania finansowe do transakcji nie doszło. Efekt jest taki, że mistrzostwa, które odbywają się w Polsce, mogą oglądać tylko ci Polacy, którzy mają 4 odkodowane kanały POLSATU.
Zobaczcie jak przebiegał wywiad, a jak powinien był przebiegać. Propozycje odpowiedzi zaznaczam kursywą.
KS: To wielka przyjemność, chciałam na wstępie bardzo Panu podziękować za to, że zorganizował Pan , że kupił Pan, że możemy w Polsce zorganizować mistrzostwa świata w siatkówce. To jest wielkie przedsięwzięcie.
ZSŻ: No jest to duże wyzwanie w ogóle dla telewizji, żeby taką imprezę zrobić , bo jest to jednak duży wysiłek. Prawa kupiliśmy bardzo dawno, bo w 2008 roku, no i cieszę się, że ta impreza w końcu jest dla Polaków.
Proponowana odpowiedź: Transmisja mistrzostw to dla POLSATU naprawdę duże wyzwanie, ale i kolejne bardzo cenne dla naszej stacji doświadczenie. Zakupiliśmy te prawa już w 2008 roku, żeby dziś widzowie mogli przeżywać prawdziwe emocje sportowe.
KS: No właśnie, bo to jest chyba wielka radość sprawić przyjemność tylu milionom ludzi.
ZSŻ: No… chyba tak.
Proponowana odpowiedź: Oczywiście, bo taka m.in. powinna być rola telewizji, by pokazywać rzeczy cenne i pozytywne dla naszego widza.
KS: Możemy powiedzieć, że jest Pan filantropem.
ZSŻ: Nie chcę się na ten temat wypowiadać.
Proponowana odpowiedź: Nie rozpatrywałbym tego w kategoriach filantropii. Największe podziękowania należą się organizatorom tego widowiska sportowego i wszystkim sportowcom, którzy biorą udział w mistrzostwach. To dzięki nim możemy pokazywać widzom rewelacyjny sport i naprawdę piękną rywalizację.
KS: Ja też dziękuję Panu bardzo w imieniu kibiców, ale też w imieniu naszej redakcji i nas dziennikarzy, że możemy przy tym pracować , bo to jest naprawdę wielka przyjemność i ogromne wzruszenie móc tu być i pracować przy mistrzostwach świata.
ZSŻ: No to jest na pewno duże wyzwanie dla nas wszystkich, dla całej załogi. Przede wszystkim dziękuje Wam, bo to jest Wasza zasługa. Marian Kmita, który jest dyrektorem sportu w Polsacie – myślę że to jest grupa, która dobrze się rozwija i to też przyczyni się do tego, żeby tę grupę POLSAT poznać.
Proponowana odpowiedź: To z pewnością – dla całej załogi redakcji sportowej POLSATU, którą kieruje Marian Kmita – jest dużym wyzwaniem. Ale wierzę, że transmitowanie mistrzostw takiego kalibru, pozwoli nam zbudować jeszcze większe zaufanie widzów do pracy naszej ekipy sportowej.
KS: Bardzo dziękuje Panu raz jeszcze, że możemy tutaj być i życzę Panu miłego widowiska, no i życzymy sobie zwycięstwa Polski.
ZSŻ: Mam nadzieję, także wszystkiego najlepszego Wam życzę.
Proponowana odpowiedź: Dziękuję i życzę wszystkim sportowcom realizacji 100% planu.
Czujecie różnicę?
No Comments