fbpx

Sen na Wielki Tydzień

Minęło pięć dni, a ja wciąż jestem w Zimbardo Youth Center.
https://dziennikzachodni.creatavist.com/centrumzimbardo.

W tym tygodniu karierę medialną powinny robić mazurki, jajka i wielkanocne baby. Tymczasem mija dzisiaj piąty dzień od otwarcia centrum i jestem dumna ze Śląska, że takie wydarzenie wciąż żywo jest komentowane i relacjonowane.

Mógł wylądować gdziekolwiek. W Australii, na Borneo, w Londynie, w Paryżu, na przedmieściach Berlina. Wylądował w Nikiszowcu, dzielnicy Katowic, o której prawie nikt nie słyszał w Polsce, a co dopiero w Europie czy na świecie. Ależ promocja dla miasta! Chciałoby się za Szymborską powiedzieć: Nic dwa razy się nie zdarza.

Kiedy pokazuję zdjęcia z Nikiszowca osobom niezwiązanym ze Śląskiem, pytają:  czy to  miasteczko w Wielkiej Brytanii?  Hm. Gdybym nie znała tego miejsca, pewnie też szukałabym skojarzeń, gdzieś na zachodzie Europy. Ten Nikiszowiec mi się śni. Widzę te piękne domy z czerwonymi oknami, widzę kwiatowe ornamenty, widzę rynek i ludzi pijących niespiesznie kawę, i widzę ten skrawek sentymentalny na międzynarodowej arenie rzeczy bezwzględnie przełomowych.

Widzę wszystko, co ludziom potrzeba do szczęścia. To się nazywa PR miejsca.

No Comments

Post a Comment