Ch. d. i kamieni kupa w CV – Grendowicz zabrał głos
Mariusz Grendowicz – ekspert ekonomii i niewątpliwy rekin biznesu. Mimowolnie stał się bohaterem drugiego planu słynnych nagrań podsłuchanej rozmowy ministra Sienkiewicza z Sikorskim. Zarządzana przez niego spółka została zmieszana z błotem, a niedługo później prezes Polskich Inwestycji Rozwojowych pożegnał się z posadą. W tym tygodniu Grendowicz udzielił wywiadu portalowi Forbes.pl. Czy udało mu się odbić piłeczkę? Czy zdołał osłodzić niesmak po krytycznych słowach Sienkiewicza? I czy przede wszystkim potrafił wykorzystać okazję, by pokazać się z najlepszej strony i udowodnić, że jest ekspertem z najwyższej półki?
Kowalski, który traci posadę, zaczyna jej po prostu na nowo szukać, a topowy menedżer czeka na propozycje, w międzyczasie udzielając – umacniających jego wizerunek – wywiadów.
Jeżeli ktoś ma ukształtowany profil publiczny, to jego kariera nigdy nie jest zagrożona. Przykładem jest Mariusz Grendowicz i jego wywiad dla Forbes.pl. Grendowicz to menedżer, którego dziennikarze wymieniają jako przykład osoby świetnie funkcjonującej w przestrzeni mediów. Jest wobec nich otwarty i celnie potrafi sprzedawać swoją wiedzę. Jego imię i nazwisko to marka sama w sobie.
Bank BPH, Citibank, ING Bank, BRE – doświadczenie mówi samo za siebie. Wokół Grendowicza rozgorzała medialna burza, ponieważ został zwolniony z funkcji prezesa Polskich Inwestycji Rozwojowych, które pełnił przez ostatnie półtorej roku.
Rekrutacyjny poker i partia medialna do rozegrania? Czemu nie? Mam jednak wrażenie, że o jednym Grendowicz zapomina w tym wywiadzie. A zapomina o tym, że taki moment w karierze rekina, to czas na pokazanie swoich osiągnięć. Po takim ekspercie, w takim momencie jego kariery, oczekuję, że wykorzysta wywiad na niestandardowe CV. I wokół tych wątków Grendowicz powinien budować odpowiedzi na zadane przez dziennikarza pytania. Po to udziela się wywiadów – w takich właśnie momentach – by podsumować swoje zawodowe bio, wskazać sukcesy, odciąć się od bieżących spekulacji i w całej rozpiętości pokazać swój własny styl pływania w biznesie.
Nie uważam, że Grendowicz powinien dosłownie potraktować wywiad jak rozmowę rekrutacyjną, bo w propozycjach rynku będzie przebierał, ale taki moment powinien być wykorzystany jako wypuszczenie informacji o sobie dla rynku.
No to zajrzyjmy do tego wywiadu. Czy spełnia on tę funkcję?
Filip Kowalik, Forbes: Dlaczego Pana zwolniono?
Mariusz Grendowicz: Nie poinformowano mnie o przyczynie.
A jak pan sądzi?
Dokumenty definiujące Program Inwestycje Polskie, przygotowane przez Ministerstwo Skarbu Państwa, określały, iż PIR ma być funduszem infrastrukturalnym. Mnie poproszono o zbudowanie organizacji i realizację tej koncepcji. Fundusze infrastrukturalne tej skali realizują 2-3 inwestycje rocznie. Koncepcja MSP była profesjonalnie przygotowana, jednak ewidentnie, jak to obecnie widać, nie przystawała do oczekiwań politycznych dotyczących PIR, które jednocześnie bez udziału PIR były kreowane. Możliwe, iż moja dymisja ma jakiś związek z pomysłem na rozładowanie tej sytuacji.
Czyli nie ma pan sobie nic do zarzucenia?
Zgodnie z moim kontraktem do końca 2014 roku miałem postawiony jasny cel – podpisanie pierwszych trzech umów inwestycyjnych. Realizacja tego zadania jest nadal w pełni realna. Zostałem odwołany przed rozliczeniem mnie z osiągnięcia założonych celów. Trudno abym miał sobie coś do zarzucenia, jako menadżer. Politykiem natomiast nie jestem.
Ale jest już jakiś upatrzony kandydat, na Pańskie miejsce? Chcieli Pana odwołać, żeby zrobić przestrzeń dla swojego człowieka?
Nie wiem nic na ten temat.
A może po prostu stracił Pan patrona w postaci ministra Pawła Tamborskiego, twórcy całego przedsięwzięcia. Poszedł na GPW i parasol nad Panem się zamknął.
Nie wydaje mi się, aby PIR miał kiedykolwiek patrona politycznego. Mógł nim być minister Mikołaj Budzanowski, ale on został odwołany jeszcze zanim faktycznie spółka rozpoczęła działalność. Potem prawdopodobnie politycy zdali sobie sprawę, iż wykreowanie nadmiernych oczekiwań było błędem i nikt za to nie chciał wziąć politycznej odpowiedzialności. W międzyczasie powstawał profesjonalny fundusz infrastrukturalny i akurat w tym zadaniu minister Paweł Tamborski był bardzo pomocny, gdyż doskonale rozumiał zasady funkcjonowania tego typu instytucji i ich realną zdolność realizacji transakcji.
Nowe otwarcie, ale jakby wszyscy byli zadowoleni z PIR, to by pewnie nikt Pana nie tknął.
Ja mogę wypowiadać się tylko z perspektywy realizacji powierzonych mi zadań menadżerskich. W tym zakresie nie usłyszałem żadnych zastrzeżeń ze strony rady nadzorczej. Jeżeli porozmawia pan z przedstawicielami banków, funduszy infrastrukturalnych, czy inwestorów branżowych realizujących projekty infrastrukturalne, ich ocena działalności PIR na rynku byłaby pozytywna, gdyż oni wiedzą doskonale, na czym ten biznes polega. Oczywiście w sferze politycznej kwestia oceny spełnienia wykreowanych przez rząd oczekiwań może wyglądać zupełnie inaczej. W tym kontekście słyszałem mnóstwo niemerytorycznych zarzutów wypowiadanych publicznie z różnych stron sceny politycznej. Prawda jest taka, iż z politykami powinni dyskutować politycy. Takiej ochrony politycznej tutaj chyba zabrakło.
Minister Sienkiewicz w dosadnych słowach postawił krzyżyk na waszym przedsięwzięciu.
To było ledwie dwa tygodnie po rejestracji spółki i trudno było wydawać jakiekolwiek werdykty. PIR miał jednak długi start – sama spółka rejestrowana była prawie pół roku po jej założeniu – co wynikło m.in. ze wspomnianej zmiany obsady ministra skarbu. Ostatecznie to mocno zaważyło na ocenie naszej działalności. Warto również powiedzieć, że wypowiedź ministra Sienkiewicza padła w kontekście pomysłu przejęcia jednego z banków przez PIR, który nigdy do takich celów nie miał służyć. Ponownie w sferze opinii politycznych rozbijamy się o niezrozumienie i nadmierne oczekiwania.
PORADNIK:
1. Zastanów się przed wywiadem: do jakiej grupy docelowej chcesz trafić z przekazem i odpowiadając na pytania, wybieraj takie informacje, które będą dla tej grupy istotne.
2. Potraktuj pytania dziennikarza taktycznie: zobacz ile maksymalnie treści o sobie jako fachowcu możesz wpleść do odpowiedzi na zadane pytanie.
3. Rób odwołania do swoich najważniejszych sukcesów, które umocniły Twoją pozycję zawodową.
Aneta
4 listopada 2015 at 15:32Pozdrawiam autora za doskonały komentarz.
Aneta http://forskolina.com.pl/#
Aleksandra Ślifirska
23 listopada 2015 at 20:36Dziękuję:)