Prezesie czy masz „lead” o sobie? – podstawowe narzędzie do komunikacji z rynkiem i mediami
Czym jest lead? Najprościej rzecz ujmując to, od czego dziennikarze zaczynają tekst prasowy i po czym czytelnik decyduje: czytać czy nie. Esencja, zachęcacz, wędka, clou. To, co zapada w pamięć, słowa, które zakorzeniają się w pamięci. I najprawdopodobniej to, co – chcąc opowiedzieć znajomym – opowiemy im na samym początku. Mówiąc językiem biznesu: to, co sprzedaje. A zatem lead jest czymś szalenie istotnym i w komunikacji biznesowej PR-owcy wykorzystują go w różnych sytuacjach. Prezesi, członkowie zarządów, menedżerowie z pewnością mają swój „osobisty” zawodowy „lead”, czyli zawodowe bio. Tylko czy jest ono dobrze sformułowane?
Opowiem Państwu dzisiaj co wspólnego ma lead z bio prezesa i jakich błędów przy tworzeniu takiego biogramu krążącego w gazetach, książkach, portalach, dziennikach, broszurach, folderach, nie popełniać. A niestety jest to bardzo częsty błąd – bardzo podstawowy i wpływający na efektywność działań wizerunkowych lidera, w procesie tworzenia profili publicznych członków zarządu, menedżerów, ekspertów.
Chciałabym byś zastanowił/zastanowiła się dzisiaj czy masz taki lead o sobie i jak on powinien brzmieć, a po przeczytaniu moich wskazówek oceniła/oceniła czy robisz to dobrze i czy to co tam napisałeś/napisałaś służy celowi Twojej komunikacji do rynku i otoczenia biznesowego.
W najnowszym numerze magazynu W podróży znalazłam ciekawy materiał pt.: „Jak zostać coachem?” . Oczywiście wypowiada się w nim ekspert. Jest nim pani dr Lidia Czarkowska, dyr. Centrum Coachingu, która jest kierownikiem studiów podyplomowych coaching profesjonalny w Akademii Leona Koźmińskiego. Pani doktor ciekawie wprowadza w temat coachingu, tłumaczy kim jest coach i jaką drogę trzeba przejść, by móc uprawiać ten zawód. Pod koniec tego tekstu, na apli, wrzucone jest tradycyjnie zdjęcie eksperta i obok bio. Niby nic, a jakże ważne w biznesie. W tym biogramie podana jest cała lista umiejętności i w zasadzie po jej przeczytaniu, nie wiem jaki jest właściwy profil ekspercki tej osoby, którą mam okazje poznać z artykułu. A sądząc po wypowiedziach i funkcji z pewnością jest to osoba o bardzo szerokiej wiedzy i doświadczeniu.
W bio pada stwierdzenie, że doświadczenie plasuje się od zarządzania, przez motywację komunikację, socjologię. I pewnie tak jest, ale co ma z tego zapamiętać czytający? Co ma zapamiętać klient? Co jest istotą rzeczy? Nie wiem. A – podkreślam raz jeszcze – z pewnością jest to osoba doświadczona na wielu polach. Ale nie o to chodzi, chodzi o ten jeden sygnał, jaki wysyłamy do rynku, lead, pistolet.
No właśnie, dlaczego o tym piszę? Wbrew pozorom to jest to bardzo ważne narzędzie i aby je wykorzystywać i dobrze zredagować trzeba wiedzieć kim jesteśmy. Tyle i aż tyle. A do tego i owszem coaching bywa niezbędny.
Zanim więc powstanie Twoje bio, które jest ci niezbędne w czasach komunikacji zewsząd – Twój sygnał do rynku kim jesteś, co umiesz i w czym wspierasz inne osoby w biznesie, musi być jak najbardziej klarowny, prosty i jeśli to możliwe – krótki. Wyznaję zasadę, której uczono mnie w pracy w gazecie 10 lat temu, że jeżeli nie można czegoś ująć w jednym zdaniu, to tego po prostu nie ma.
Zrób proste ćwiczenie, możesz je zrobić ze swoim coachem.
- Wypisz na kartce wszystkie swoje doświadczenia zawodowe.
- Zbuduj hierarchię, czyli wypunktuj je, zaczynając od najważniejszego.
- Doświadczenia zawodowe przełóż na kompetencje.
- Wybierz tę, którą sprzedajesz rynkowi, resztę wyrzuć bądź zredaguj w postaci jednego krótkiego zdania uzupełniającego kompetencję główną i twój biznes.
- Resztę opisz, ale tak, by dookreślić, sparafrazować jedynie tę kompetencję główną. Jedną! Tą, którą chcesz sprzedać i która określa Ciebie – Twoją markę.
Zobacz jak robi to coach brytyjskich ch elit biznesowych Kevin Murray:
No Comments