Pełna moc Internetu
Dzisiaj troszkę o mediach z innej strony. Napiszę o czymś, co wydaje mi się sprawą pokoleniową. Jest grupa ludzi w biznesie, która uważa, że tylko publikacja w papierze ma wartość. Co tam internet, portale. Papier! – to dopiero jest coś! Są to zazwyczaj ludzie, którzy pamiętają media sprzed ery internetu. Czasy – chyba się Państwo ze mną zgodzą – troszkę się zmieniły – i myślenie, że tylko telewizja i prasa, to dźwignia dla marki – są tak anachroniczne jak rozmowa z urzędnikiem w ZUS-ie.
Przykład: historia ze stołem Kamila Durczoka, o której troszkę będzie w książce, ale to nie temat na dziś, w każdym razie film znają absolutnie wszyscy, mimo że żadna stacja TV, tego filmu nie wyemitowała.
Są sytuacje i są ludzie, którzy za sprawą mediów elektronicznych, stają się absolutnie i wręcz globalnie rozpoznawalni. Jeden strzał, jeden filmik, jedna wypowiedź, potrafią wypromować człowieka i ustawić jego karierę. Jeden filmik w internecie powoduje, że człowiek totalnie potrafi zadomowić się w świadomości ludzi – internautów. Internauci – przepraszam za ten banał – to też ludzie, tacy sami jak czytelnicy gazet i widzowie telewizyjni.
Taką osobą, która wie o tym najlepiej, jest Jacek Walkiewicz. Trener motywacji. Kto nie zna Jacka Walkiewicza! W lipcu 2013 roku, na Youtube pojawił się jego wykład pt.: Pełna moc możliwości. Obejrzało go prawie 4000 ludzi.
I co się stało potem?
W ślad za popularnością tego wykładu pojawiała się książka, która pewnie sprzedała się jak świeże bułeczki. A dosłownie kilka dni temu Walkiewicz wskoczył do kampanii reklamowej ING i pojawia się na filmikach banku obok Marka Kondrata. ING jako marka doskonale wiedziało, jak pozytywnie odbiorą to Klienci banku. Bo oferta kredytów, które mają pomóc ludziom w działaniu, a nie gadaniu, wypływa z ust ich ulubieńca, mentora, może nawet idola. Brawo dla banku za PR-owy refleks i brawo dla Walkiewicza za decyzję i kolejny krok w przestrzeni biznesowej. Nie było Walkiewicza w prasie, nie donosił wcześniej o nim Forbes, ani żaden magazyn kolorowy, w powszechnej świadomości jego nazwisko nie istniało. A dziś jest gwiazdą już nie tylko internetu, jest głosem ludzi! I cieszę się, bo taka narracja na to zasługuje, to jest właśnie narracja motywacji.
Siłą była oczywiście opowieść, bo Walkiewicz potrafi opowiadać, jak mało który przedsiębiorca. Walkiewicz mówi tak: nie gadaj, rób! A tytułowa Moc możliwości, która stała się już znakiem rozpoznawalnym trenera, dla mnie jest po prostu pełną mocą internetu. Korzystajcie z niej!
Nie będę pokazywała technicznych aspektów tego wystąpienia, na piękny obraz lepiej patrzeć, niż sprawdzać na jakim został namalowany płótnie, sami to zróbcie – z myślą o treningu także: http://www.youtube.com/watch?v=ZLSvV2whwEo.
No Comments