Jesteśmy na Śląsku: spotkanie na szczycie – przemysł ciężki
Byłam dzisiaj na ważnym spotkaniu, jednym z tych, o których się mawia „spotkanie na szczycie”.
Dyrektor dużego departamentu, reprezentującego spółkę z sektora przemysłu ciężkiego, naprawdę duży gracz na rynku, mówi nam tak: Chcemy o tym zakomunikować opinii publicznej poprzez media, ale nie możemy oficjalnie w tym komunikacie występować, ani też udzielać mediom wywiadów w tej sprawie. Nikt nie może wiedzieć, że ta informacja wyszła od nas.
Chcą, ale się boją. Są duzi, naprawdę duzi, z silną pozycją rynkową. Wiedzą, że mają rację, bo ewidentnie mają, ale twarzą tej racji być nie chcą. W czym rzecz? Spółka walczy z nieuczciwą konkurencją, a konkurencja, mimo że ukarana srogą karą finansową przez Państwo, grasuje w mediach jak niedźwiedź w puszczy. Dlaczego tak robi? Bo doskonale wie, jak media wykorzystywać: do sprzedaży, do budowania zaufania swoich Klientów i pozyskiwania inwestorów: rządzą i dzielą, bo wiedzą, że kto ma media, ma rację, władzę i sprzedaż. Jednego dnia media donoszą o karze, jaką będą musieli zapłacić za kłamstwa w reklamach, drugiego dnia prasa biznesowa opisuje ich plany rozwojowe, korzystając z podrzuconego przez nich korporacyjnego newsa. No dobrze, rozumieją, wykorzystują, nie boją się, taktycznie są bez zarzutu. Bronią się po mistrzowsku, mimo wątpliwej moralności.
Szkoda, że uczciwi i ci, którym renoma naprawdę by się przydała, boją się jej budowania i skorzystania z możliwości, jakie w kontakcie z mediami mogą wypracowywać.
I jak tu przetłumaczyć tamtym, że powinni skorzystać z tych samych możliwości? Argumenty rzeczowe nie odnoszą żadnego skutku. Problem w takich sytuacjach zazwyczaj bierze się z braku silnych osobowości w organizacji, na tyle silnych, że potrafią „uderzyć w stół”. Aby być w mediach i skutecznie w nich funkcjonować, osobowość trzeba mieć silną.
Wielokrotnie obserwuję przypadki, kiedy naprawdę mądrzy ludzie, z ogromną wiedzą boją się upowszechniać swój punkt widzenia. A jeśli już zgodzą się na wywiad, będą go autoryzować w nieskończoność, aż w końcu sami zaproponują dziennikarzowi kształt materiału. Media wyczuwają siłę charakteru, wyczuwają niczym niezachwiane poglądy, bo takich szukają, ale wyczuwają też tchórzliwych ekspertów, którzy zatrzymują się na poziomie przeciętnych specjalistów. Tych specjalistów w mediach zrobiło się już zbyt wielu, trudno o prawdziwych ekspertów, nie wspominając już o strategach, czyli tych, którzy potrafią mówić do społeczeństwa.
Aby media wykorzystywać – trzeba znać zasady ich funkcjonowania, trzeba umieć budować z nimi relacje. Czy nawiązując relację biznesową z jakimkolwiek partnerem, będąc uczciwym partnerem, jesteśmy przy tym anonimowi?
No Comments