Szkolenie medialne w Intercity
Analiza przypadku zapytania handlowego pewnej spółki – doskonale oddaje sposób myślenia menedżerów o szkoleniach medialnych.
Oto jedno z takich zapytań:
„W związku z zaistniałą sytuacją kryzysową w naszej spółce, zwracamy się do Pani z zapytaniem o możliwość przeprowadzenia szkolenia medialnego dla zarządu naszej spółki. Szczególnie interesuje nas: radzenie sobie w odpowiadaniu na trudne i niewygodne pytania ze strony przedstawicieli mediów i zestaw ćwiczeń z tego zakresu. W przypadku zainteresowania prosimy o przesłanie programu takiego szkolenia w jak najszybszym terminie”.
Asystentka Zarządu
Odpowiadam:
Szanowni Państwo skoro sprawa jest nagła i wymaga przeszkolenia zarządu z podstawowych jak rozumiem trików komunikacji między prezesem a dziennikarzami, jutro będę dostępna w pociągu Intercity, kierunek Katowice-Warszawa. Jeżeli członkowie zarządu także będą zmierzać do Warszawy i chcieliby szybko przećwiczyć strategię rozmawiania z mediami w kryzysie, serdecznie zapraszam.
Tego oczywiście nie przekazałam, ale odrobina ironii nie zaszkodzi, czyż nie? Kiedy tak patrzę na tego typu listy, coraz bardziej przekonuje mnie, jak dalece nie rozumiemy funkcjonowania mediów i ich możliwości wykorzystania. Każdy człowiek biznesu powinien traktować media jako jeden z kanałów rozwoju biznesu, no bo skoro decydujemy się na pokazywanie w mediach naszych produktów, na własnej skórze odczuwamy tego skutki, chcąc potem tylko więcej i więcej. Produkty owszem pokazywać chcemy, gorzej z opowiadaniem o nich przed kamerą, a nie daj Boże w sytuacji niewygodnej, tutaj – jak wynika z mentalności ludzi biznesu -trzeba się uciec do szybkich chwytów. Tylko komu ma służyć ten szybki chwyt?
Paradoksalnie takie wystąpienie kryzysowe, oprócz pewnej dawki emocji, nie powinno się różnić w podejściu – do pojawiania się na wizji – od zwykłego wywiadu. Nawet w kryzysie to bycie w mediach jest po coś, a już na pewno nie po to, by dołożyć słowami. Proponuję zrobić pewną wymianę. Powiem czego oczekują prezesi i menedżerowie, a czego powinni oczekiwać. Przetestujcie na własnej skórze.
NIE:
– Media to ring, więc naucz mnie skutecznej walki i położenia dziennikarza na łopatki
– Pokaż mi uniwersalne triki, które zawsze będą mnie chronić przed mediami
– Ustalmy zestaw gestów, które będą podświadomie działać na odbiorcę i podkreślać moje racje.
TAK:
– Zapoznaj mnie ze skutecznym „odstresaczem”
– Naucz mnie takiego nastawienia do dziennikarzy, które będzie służyło mnie, dziennikarzowi i publiczności
– Nie zmieniaj mojej osobowości, postawy mojego ciała, ale wydobądź ze mnie to, co jest najbardziej charakterystyczne i co naturalnie pokocha we mnie widz, mój Klient, partner w biznesie.
I o tym w Intercity też możemy pogadać, a w zasadzie oswoić temat. Do takiego ujęcia nie potrzebna nam sala szkoleniowa.
No Comments